Jak poradzić sobie z rozstaniem? Jak zacząć żyć na nowo po rozpadzie związku lub stracie ukochanej osoby? Jak poskładać swoje życie i pęknięte na miliony kawałeczków serce? Na te pytania nie ma magicznej odpowiedzi. Ale istnieją sposoby na to, by po ciężkim rozstaniu powrócić do psychicznej równowagi, zapomnieć o tym, co było i z optymizmem spojrzeć na to, co jeszcze może się wydarzyć.
Nie bagatelizuj swojego cierpienia i zaakceptuj stratę
Rozstanie burzy dotychczasowy porządek życia. Odbiera poczucie bezpieczeństwa i usuwa grunt spod stóp. Nawet wtedy, gdy związek nie należał do idealnych. To dlatego tak trudno nam czasem wydostać się z toksycznych i szkodliwych dla naszego zdrowia psychicznego, a nawet fizycznego relacji.
Psychologia rozumie więc często fazy rozstania w kategoriach podobnych do tych, jakie większość ludzi przechodzi w czasie żałoby. Możemy wyróżnić więc następujące etapy:
- fazę wyparcia i zaprzeczania temu, co się wydarzyło i nadziei na to, że związek da się jeszcze uratować
- fazę gniewu i przerzucania odpowiedzialności na resztę świata, byłego partnera, czy osoby trzecie
- fazę targowania się i szukania sposobów na to, by odzyskać to, co zostało utracone
- fazę depresji, smutku, przygnębienia i uwalniania negatywnych emocji
- fazę akceptacji i pogodzenia się z losem
To właśnie akceptacja straty kończy cały proces godzenia się z rozstaniem. Jednak aby do niej dojść potrzeba czasu. Przejście przez wszystkie fazy może zająć nawet rok.
Daj sobie czas i nie rób niczego na siłę
Wiele osób chcących wiedzieć jak poradzić sobie z rozstaniem, może złapać się teraz za głowę. Wizja przeżywania straty i związanych z nią silnych emocji przez kolejny rok może przerażać. Tymczasem to właśnie czas decyduje o tym, jak dobrze poradzimy sobie z rozstaniem. Przyspieszenie procesu zdrowienia nie jest korzystne w dłuższej perspektywie czasu. Wyparte, nieprzepracowane emocje mogą wrócić do nas nawet po wielu latach. W dodatku ze zdwojoną siłą.
Stare porzekadło mówi, że czas leczy rany i jest w tym stwierdzeniu wiele prawdy. Czas ten jednak powinniśmy spędzać na pracy nad sobą i własnymi emocjami. Utknięcia w fazie targowania się z byłym partnerem, obwiniania siebie samego lub chęci zemsty na kimś innym nigdy nikomu nie wyszło jeszcze na dobre. Zaprzeczanie zaś własnym emocjom w wielu przypadkach stawało się powodem innych kłopotów natury emocjonalnej i psychicznej. Depresja, zaburzenia nerwicowe, problemy ze snem lub uzależnienia to właśnie te pułapki, które czają się na nas na każdym etapie radzenia sonie z rozstaniem.
Jak poradzić sobie z rozstaniem i nie zwariować?
Utrata ważnej osoby, z którą do tej pory dzieliło się życie, może wywrócić cały nasz świat do góry nogami. Samotność i związana z nią cisza dosłownie bolą. Ale problemem staje się nie tylko samo cierpienie. Na głowę spada też masa obowiązków, które dotychczas wykonywane były przez partnera. Rachunki okazują się niezapłacone. Śmieci niewyniesione, a samodzielnie przyrządzona jajecznica w niczym nie przypomina tej, która jak dotąd podawał nam partner. Nie wspominając już o przytłaczających problemach, które pojawiają się w chwili, gdy samemu trzeba zacząć wychowywać dzieci.
Kiedy więc rozpad związku wpływa na Twoje codzienne funkcjonowanie, uniemożliwia wykonywanie dotychczasowych obowiązków i sprawia, że z trudem radzisz sobie z tymi zawodowymi, czas poszukać wsparcia. Nie ma niczego złego w tym, by przyznać się do słabości. Prośba o pomoc skierowana do najbliższych może przypomnieć o tym, jak wielu życzliwych ludzi jest jeszcze wokół Ciebie. Skorzystanie z profesjonalnego wsparcia psychologa czy psychoterapeuty pomoże natomiast uniknąć zagrożeń płynących ze źle przepracowanej żałoby po rozstaniu.
Zadbaj o zdrowe poczucie własnej wartości
Rozpad związku niezwykle często wpływa na naszą samoocenę i poczucie własnej wartości. I to niestety nie w sposób pozytywny. W głowie pojawia się milion pytań. O to, dlaczego nie udało nam się uratować związku. O to, w czym nowy związek byłego partnera jest lepszy od tego, co było między nami. O to, czy mogliśmy być lepsi, ciekawsi, zgrabniejsi, bardziej wysportowani, lepiej zarabiający i lepsi w łóżku. A każda odpowiedź na te pytania zdaje się potwierdzać nasze przypuszczenia, że to z nami samymi jest coś nie tak.
Jak poradzić sobie z rozstaniem, kiedy tak znacząco wpływa ono na obraz nas samych? Otóż czas potrzebny na pogodzenie się ze stratą najlepiej poświęcić na naukę życia z samym sobą. To, co wydaje się naszą porażką, przekuć w siłę i zwycięstwo. Każdą samodzielnie przyrządzoną jajecznicę celebrować jak danie z wykwintnej restauracji. Zauważać swoje postępy i nie skupiać się na błędach. Postrzegać każdy krok naprzód jako krok do swojego nowego i lepszego życia.
Pamiętaj o sobie samym i swoich potrzebach
Nauczenie się życia z samym sobą nie jest łatwe. I nie chodzi tu tylko o codzienne obowiązki. Chodzi o to, aby nauczyć się bycia własnym lustrem. Zrozumieć, że to my sami możemy być źródłem samoakceptacji i walidacji tego, kim jesteśmy i co osiągamy. Sami możemy udzielać sobie pochwał i być dumnymi z tego, co robimy. Ale żeby dojść do tego etapu, warto na początku pomyśleć o swoich potrzebach.
Nowa sukienka? Fryzura? A może wakacje w ciepłych krajach? Wszystko, na co do tej pory mieliśmy ochotę, ale nie udało nam się tego jak dotąd zrealizować, jest w zasięgu naszej dłoni. Czas radzenia sobie z rozstaniem jest doskonałym czasem na to, aby zacząć realizować samego siebie. To znacznie ułatwi proces akceptacji straty i zakochiwania się w sobie samym.