Kiedy w roku 2016 amerykańska gwiazda muzyki pop Miley Cyrus otwarcie przyznała, że swoją orientację seksualną utożsamia ze słowem „panseksualizm„, termin ten stał się niezwykle popularny. Dzisiaj mówi się, że około 1% populacji to właśnie osoby panseksualne. Orientacja ta ma nawet swoją flagę składającą się z trzech poziomych pasów: różowego, żółtego oraz niebieskiego. Mało kto jednak wie, co tak naprawdę kryje się za tym, wcale nie tak nowym terminem i kim w rzeczywistości są osoby panseksualne.
Orientacje seksualne – czy rzeczywiście tylko trzy?
Orientacją seksualną określamy względnie trwały i kształtujący się już we wczesnych etapach rozwoju i dojrzewania pociąg do osób określonej płci. I nie chodzi tu oczywiście jedynie o pociąg seksualny, lecz także ten intelektualny i emocjonalny. Do dnia dzisiejszego żadnemu naukowcowi nie udało się jednak jednoznacznie stwierdzić, co ją kształtuje i jakie czynniki wpływają na jej powstanie. Powszechnie przyjmuje się, że odpowiada za nie kombinacja czynników genetycznych, hormonalnych, jak i społecznych, czy mówiąc inaczej środowiskowych i wynikających z wychowania.
Pociąg seksualny człowieka rozciąga się w pewnym kontinuum pomiędzy pożądaniem odczuwanym w stosunku wyłącznie do jednej lub obu płci i dotyczy trzech poniższych orientacji:
- heteroseksualnej
- biseksualnej
- homoseksualnej
Choć wiele ideologii chciałoby wierzyć, że jedyną, prawidłową, normalną, czy zgodną z pewnymi wierzeniami orientacją jest ta heteroseksualna, większość osób zdaje sobie sprawę z istnienia przynajmniej dwóch pozostałych. Jak się jednak okazuje heteroseksualizm, homoseksualizm i biseksualizm to nie wszystko. Od wielu już lat otwarcie mówi się o istnieniu czwartej orientacji, jaką dość paradoksalnie jest aseksualizm. Oraz piątej, nazywanej panseksualizmem, czy też panseksualnością.
Tajemniczy panseksualizm, określany także mianem omniseksualizmu, wzbudza wiele kontrowersji. Wiele osób zdaje się nie rozumieć, co w rzeczywistości znaczy odczuwanie pociągu tak seksualnego, jak i emocjonalnego do wszystkich płci i wszystkich tożsamości płciowych. A to właśnie leży u podstaw bycia osobą panseksualną i jest sednem tej seksualnej orientacji.
Czym jest tajemniczy panseksualizm?
W języku łacińskim „pan” oznacza „wszystko” lub „każdy”. „Sexus” to natomiast „płeć”. Dlatego też w dosłownym tłumaczeniu panseksualizm oznaczać może taki rodzaj popędu seksualnego, który nakierowany jest na wszystko. Brzmi to dziwnie? Niekoniecznie. Już wiele lat temu Zygmunt Freud, nazywany po dzień dzisiejszy ojcem psychoanalizy uważał, że każde nasze zachowanie w swej istocie napędzane jest właśnie popędem seksualnym. To w jego pismach znajdziemy pierwsze nawiązania do panseksualizmu. Większość jego poglądów, choć przecież dały one bogatą podwalinę dla współczesnej psychologii i psychiatrii, uznawanych jest już za anachronizmy. Jednak warto pamiętać o tym, że samo pojęcie powstało już w początkach ubiegłego wieku i nie jest wymysłem współczesnej młodzieży.
Dzisiaj mianem panseksualizmu określa się taki rodzaj popędu, czy też orientacji seksualnej, który kierowany jest wobec innych ludzi niezależnie od ich biologicznej płci, psychospołecznej identyfikacji, czy też orientacji seksualnej. Przeciwnicy tego poglądu zauważają jednak, że panseksualiści deklarują miłość do wszystkich i do wszystkiego. Stąd mylnie powielane informacje, jakoby orientacja ta miała cokolwiek wspólnego z zoofilią, pedofilią, a nawet nekrofilią. Tymczasem w panseksualizmie nie tyle chodzi o seks, ile o zaangażowanie psychoemocjonalne w człowieka jako jednostkę, które nie jest determinowana przez swoją płeć, a swoje wnętrze.
Czy panseksualizm jest ideologią?
Przeglądając najróżniejsze źródła na temat panseksualizmu, zauważyć można, iż często określany jest on mianem ideologii. Po pierwsze dlatego, ze wielu osobom z trudem przychodzi zrozumienie różnic, jakie występują między tą orientacją a biseksualizmem. Po drugie jednak też i dlatego, że jest w tym odrobina prawdy. Panseksualizm to nie tylko orientacja decydująca o tym, na kogo dana osoba nakierować może swój popęd seksualny. To także ruch sprzeciwiający się ogólnie pojętemu wykluczeniu społecznemu, promujący miłość poza podziałami i szeroko pojętą ciałopozytywność.
Panseksualiści kierują więc swoją uwagę na wiele ważnych społecznie kwestii. Całkowita akceptacja wszystkich ludzi bez względu na ich orientację psychoseksualną, czy też cechy fizyczne, nie odnosi się jedynie do ich zachowań seksualnych. Otwarcie walczą z wykluczeniem i złym traktowaniem osób z najróżniejszymi niepełnosprawnościami, osób o innej niż powszechna w danym kraju przynależności etnicznej, czy innym kolorze skóry. W pełni akceptują też najróżniejsze sylwetki ciała i wielu z nich popiera ruchy body positive, które działają na rzecz wizerunku i akceptacji osób, których ciała odbiegają od obowiązującego w mediach wzorca piękna.
Panseksualizm nie ogranicza się do rozważania samego popędu seksualnego, a raczej mówi o pociągu emocjonalnym i intelektualnym do innych ludzi. Głosi tezę o tym, że każdy człowiek zasługuje na miłość i jest wystarczająco dobry, by otrzymywać ją od innych. Bez względu na wszystko. Bez względu na to, jak wygląda, ile waży, jakie ograniczenia fizyczne ma jego ciało, czy z jakimi problemami natury psychologicznej musi się mierzyć. Można powiedzieć, że panseksualizm to jednocześnie orientacja, jak i ideologia, która na swoich sztandarach niesie wolność, równość i brak ograniczeń wynikających z kulturowego pojmowania ciała, płci i seksualności człowieka.
Jakie są różnice między panseksualizmem a biseksualizmem?
Miłość i pociąg seksualny bez względu na płeć większości osób kojarzą się z pojęciem biseksualizmu. Jednak omniseksualizm wychodzi znacznie szerzej poza ramy tego, jak swoją seksualność definiują osoby biseksualne. W przypadku tych drugich pożądanie i pociąg emocjonalny odczuwane są w stosunku do dwóch podstawowych płci: żeńskiej oraz męskiej. Osoby biseksualne dzielą więc swoje zainteresowanie pomiędzy biologicznie ukształtowane określenia płci, podczas gdy dla osób panseksualnych płeć nie ma żadnego znaczenia i mogą się wiązać także z osobami transseksualnymi, czy też transwestytami.
Wiele osób może w tym miejscu złapać się za głowę. Różnica wydaje się przecież niewielka, a dla wielu osób zupełnie niezauważalna i niezrozumiała. Żeby zrozumieć więc, jak działa panseksualizm, należy w tym miejscu zapomnieć o seksualnym i erotycznym wydźwięku tego terminu. Wówczas łatwiej będzie nam pojąć, że osoba określająca się tym mianem zakochać się może w każdym. To miłość jest tutaj kluczem do zrozumienia, a nie pożądanie. Nie będzie więc dla panseksualisty przeszkodą wygląd tej osoby, jej płeć biologiczna, orientacja seksualna, czy płeć kulturowa. Bo choć wiele osób chciałoby wierzyć w to, że tak naprawdę liczy się wnętrze drugiego człowieka, to jednak większość z nas ma swoje preferencje co do wyglądu osoby, z która chcielibyśmy się związać. U osób panseksualnych nie ma to żadnego znaczenia. Mogą z całą pewnością powiedzieć, że liczy się dla nich człowiek i to, co sobą reprezentuje.
Kto może pociągać osoby panseksualne?
Jak już zostało to opisane powyżej, pociąg osób panseksualnych nie zna ograniczeń. W centrum zainteresowania, zarówno w kontekście seksualnym, jak i emocjonalnym, jest dla nich sam człowiek. I to taki, którego nie definiuje ani jego płeć biologiczna, ani kulturowa.
Otwartość tych osób sprawia, że ich zainteresowania i zachowania seksualne mogą wybiegać daleko poza utarte jak dotąd i powszechnie znane normy. Jednak to nie sam seks, a związek z drugą osobą jest dla nich najważniejszy. Wybierając partnera, nie zwracają uwagi na jego płeć, orientację seksualną, ani wygląd. Liczy się pełnoletniość, dojrzałość psychospołeczna i to, co reprezentuje sobą dany człowiek. Większą wagę przykładają do tego, co niewidoczne dla oczu. Do cech charakteru, temperamentu, pasji i uzdolnień, których nie jest w stanie przysłonić im wygląd zewnętrzny. Dlatego też potencjalnym partnerem osoby panseksualnej może zostać między innymi:
- osoba o tej samej płci biologicznej
- osoba o przeciwnej płci biologicznej
- osoba transseksualna dowolnej płci
- osoba utożsamiająca się z inną niż jej biologiczna płcią
- osoba niebinarna (genderqueer)
- osoba aseksualna lub demiseksualna
- osoba biseksualna
Jak jednak wyglądają związki osób panseksualnych? Czy prawdą jest, że zakochują się w niemal każdym, a ich życie seksualne jest niezwykle bogate?
Związki panseksualne – jak wyglądają?
W świadomości wielu osób, które spotkały się już z omniseksualizmem, istnieje błędne przekonanie, że osoby panseksualne zakochują się częściej niż inni, a ich życie seksualne jest pełne niezwykłych eskapad. Że są bardziej wyzwolone, a wręcz bezwstydne. Mówi się jednak także, że związki panseksualne w swojej naturze są sapioseksualne. To znaczy, że liczy się w nich charakter i to, co partner ma w głowie. Dlatego też nie można przyjąć, jakoby osoby te częściej niż ogół populacji wpadały w sidła miłości. Wydaje się, że może być wręcz odwrotnie. Dlaczego tak się dzieje?
Jeśli z procesu zakochiwania się i odczuwania popędu płciowego wyłączyć wygląd, czyli to, co w pierwszej kolejności przyciąga nas do drugiej osoby, zostaje nam przecież osobowość. A tą nie tak łatwo jest poznać. Atrakcyjność definiowana cechami charakteru nie może więc sprawiać, że panseksualiści zakochują się w innych ludziach szybciej lub też częściej. Mogą wręcz potrzebować więcej czasu na to, by poczuć z kimś więź, a tym bardziej by się zakochać. Co jednak z ich seksualnym pożyciem?
To, co dla heteroseksualnej większości wydawać się może dziwne, nietypowe, a czasem wręcz amoralne, dla panseksualistów takim nie jest. Nie ma dla nich granic w kwestii tego, w stosunku do kogo odczuwać mogą pożądanie i seksualny popęd. Istotnym jest tylko to, aby druga osoba była pełnoletnia, w pełni świadoma relacji, w którą wchodzi i oczywiście pociągająca emocjonalnie i intelektualnie. Dlatego też w ich związkach i erotycznych relacjach pojawiać się mogą najróżniejsze konfiguracje. Jeśli jednak przypomnimy sobie o tym, że często wiążą się oni także z osobami aseksualnymi, zauważymy też to, co swoim stylem życia chcą nam zamanifestować: liczy się drugi człowiek, a nie jego fizyczność, czy seksualność.