Pieniądze to temat trudny, zwłaszcza dla klasy średniej. Są tacy, którzy na ślub swoich dzieci odkładają pieniądze od ich narodzin. Częściej jednak, jeśli już do ślubu dochodzi, rodzice dowiadują się o tym, można by rzec, w ostatnim momencie. Jeśli więc stajesz w obliczu takiej właśnie sytuacji, lub możesz stanąć w przyszłości, czytaj dalej.
Ile rodzice powinni dać w prezencie na ślub?
Chciałoby się odpowiedzieć krótko: tyle, ile chcą, na ile ich stać. Jednak ile powinni chcieć dać w prezencie? A może raczej warto przyjrzeć się, jakie potrzeby mają młodzi? Klasycznie młodzi ludzie potrzebują:
– swojego miejsca – własnego mieszkania, lub na wynajem;
– pościeli i innych rzeczy do wyposażenia mieszkania,
– transportu – własnego samochodu,
– jeśli mają lub planują dziecko, to potrzebują różnych akcesoriów z dzieckiem związanych, jak łóżeczko, pieluszki, ubranka etc.
Mając już rozpoznane potrzeby młodych, można zastanowić się ile dać. Może akurat mamy jakieś nieużywane meble, lub lodówkę, które na początkowe wyposażenie wystarczy, a które akurat spodoba się młodym? W dawnych czasach było łatwiej, z góry bowiem było wiadomo, kto co wnosi do domu przed i po ślubie. Dobrze, ale nadal pozostało dręczące pytanie – ile?
Czy 1000 to mało?
Pewnie, że mało. Jednocześnie jednak każdy grosz się liczy. Standardy, czy inaczej mówiąc nowa moda ślubna, wskazuje na kwoty od 2000 w górę na rodzica. Czyli od 4000 od obojga rodziców. Są jednak przypadki i wyższych darowizn. Niektórzy proponują też stawki od 10000 od obojga rodziców. Żeby jednak osiągać takie kwoty, w przypadku klasy średniej, trzeba by oszczędzać na to przez jakiś czas.
Można zapytać młodych wprost, ile chcą dostać, lub na co konkretnie zbierają. To zawsze jakaś wskazówka. Czy udało się odpowiedzieć na pytanie i le rodzice powinni dać w prezencie ślubnym? Próżno szukać jednoznacznej odpowiedzi. Każdy daje tyle ile może, ile chce.
Nie warto oglądać się na innych. Pytanie młodych i ich potrzeby, mały wywiad, wiele potrafi rozjaśnić. Nie jest on jednak konieczny. Zaglądamy do oszczędności zastanawiamy się ile możemy dać i dajemy.